Jednym z moich ulubionych miejsc w Warszawie jest miejscowe ZOO. Nie jest ono najpiękniejsze na świecie, nie jest ono najbogatsze w obszarze wyjątkowych gatunków zwierząt, ale jest miejscem, które pozwala na miłe spędzenie dnia. Dlatego mam bilet roczny i zachęcam wszystkich do regularnych wizyt.
Miejsce dobre na relaks
Warszawskie ZOO przypomina wielki park, w którym w miejscach gdzie zwykle rosną drzewa, po których grasują wiewiórki znajdują się różnego rodzaju wybiegi pozwalająca na zobaczenie z bliska wielu gatunków zwierząt.
ZOO jest bardzo dobrze przygotowane do rodzinnego zwiedzania jego atrakcji. Może nie jest idealnie, ale widać, że każdy nowy budynek jest projektowany tak, aby był wygodny dla każdego… starsze konstrukcje nie mają takich udogodnień, ale były budowane w czasach gdy najważniejsze było, żeby zrobić, ale nie do końca ważne było jak.
Zwiedzając kolejne wystawy można zapoznać się zarówno z przedstawicielami wielkich ssaków, jak i małych gryzoni, a nawet ryb i owadów….
Od czasu do czasu można przyłapać mieszkańców ZOO wylegujących się nie słońcu i łapiących każdy promień słońca… szczególnie w wyjątkowo ciepłe dni.
Największa atrakcja
Aktualnie największą atrakcją w warszawskim ZOO jest Byś. Kto? Co? Mały nosorożec, który urodził się w Warszawie.
Oczywiście młody nosorożec nie jest jedyną atrakcją ogrodu. Od niedawna można też zobaczyć niedźwiedzie polarne (niestety w czasie mojej ostatniej wizyty schowały się), rekina (sala, w której pływa ze względu na dużą ilość dzieci jest wyjątkowo piskliwa)…
Każdy ma swoje ulubione gatunki i na pewno znajdzie coś dla siebie.
Co dalej?
Ze względu na to, że lubię ZOO i jestem tam często postanowiłem stworzyć cykl tekstów, w którym będę prezentował galerie zdjęć swoich ulubionych zwierząt… a przy okazji coś o nich napiszę 🙂 W wielu wypadkach przy okazji sam się dowiem czegoś nowego o nich.
Podsumowanie
ZOO w przeciwieństwie do cyrku jest pożyteczne. To dzięki tym instytucją wiele gatunków zwierząt jeszcze istnieje. Dlatego zachęcam wszystkich do odwiedzania ogrodów zoologicznych – wszystkich i wszędzie. Dzięki temu, że kupujemy bilety ogrody maja pieniądze na utrzymanie zwierząt, czyli na przetrwanie wielu gatunków.
[important]Więcej informacji na temat ZOO można znaleźć na stronie http://zoo.waw.pl/[/important]
2 Komentarze
Nawet wróbelkiem nie pogardziłeś. Masz może jakieś informacje o ZOO w okolicach Koszalina (może jest choćby jakieś mini ZOO). Najbliższe znane mi to ogrody w Gdańsku i Poznaniu. Z rodzinką czekamy aż nieco podrosną dzieciaczki, aby się tam wybrać. Gdyby było bliżej – może wybralibyśmy się wcześniej…
Author
No tak jakoś wyszło, że i wróbelek dostał swój 'strzał’.
Wójek Google mówi, że takie coś istnieje niedalko Koszalina http://www.dzikizachod.com.pl/mini.html … w sumie przypadkowo na to trafiłem i kto wie czy kiedyś przy okazji się nie skuszę 🙂